poniedziałek, 6 października 2014

9.

Jestem taka wściekła!
Na wszystko - siebie, chorobę :/ Nie dałam rady, i nie poszłam do pracy :(
Całą noc nie spałam, dostałam takiej "trzęsawki" jak jeszcze nigdy. Skończyło się na tym, że w pewnym momencie urwał mi się film. Lekarka, u której dzisiaj byłam stwierdziła, że przy takim stresie, to nic dziwnego, że mimo ostatniej poprawy jeszcze za wcześnie porwałam się na wyjście do ludzi.
Najgorsze jest to, że choroba coraz bardziej rzutuje na NAS. Boję się, że mogę go stracić. W sumie nie dziwie się, że ma problem ze zrozumieniem,, ogarnięciem całej sytuacji. Ktoś, kto nie przeżył czegoś na własnej skórze nigdy nie jest w stanie w stu procentach zrozumieć.
Nie przeżyłabym chyba jego utraty. Jest jedynym promykiem słońca w tej ciemności, która mnie otacza. Młodego też pokochałam, obaj są dla mnie najważniejsi na świecie. Nic i nikt nie znaczy dla mnie tyle, co oni.
Czemu nie mogę w końcu normalnie żyć?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, jeśli zostawisz tu jakiś ślad po sobie :)

// Komentarze naruszające zasady netykiety, obraźliwe, wulgarne, spam - nie ujrzą światła dziennego ;)